W Bydgoszczy znaleziono 25 000 złotych,

Mówi się, że „pieniądze szczęścia nie dają”, ale co jeśli znajdujemy je na ulicy? I to aż 25 000 złotych! Niektórzy by wydali na wakacje marzeń, a inny jak jeden z mieszkańców Bydgoszczy oddaliby na policję.
„Pieniądze nie spadają z nieba” ile razy słyszymy ten cytat z ust cioć czy babć? A okazuje się, że jednak spadają i to niemałe. Na początku kwietnia jeden z mieszkańców bydgoskiego Fordonu znalazł na ulicy pieniądze spakowane w woreczku strunowym. Mowa o prawie 25-ciu tys. zł. Leżały one sobie spokojnie przy przejściu dla pieszych przy ulicy Twardzickiego. Mężczyzna uczciwie oddał całą sumę na komendę policji. Nasuwa się pytanie… czy warto? Jak donoszą media w piątek 13-tego pan Tomasz Metek otrzymał od Sławomira Kosińskiego – Komendanta Miejskiej Policji w Bydgoszczy DROBNY UPOMINEK! Niestety nie wiadomo czy mężczyzna otrzymał, chociaż znaleźne, ale nasuwa się pytanie – kto jest osobą, która rzekomo zgubiła te pieniądze. Nikt z Bydgoszczy nie słyszał, żeby w ostatnim czasie ktokolwiek upominał się o taką sumę. Na Facebook profil „bydgoszczanie” potrafi pękać od ogłoszeń typu — zgubiłem portfel, telefon, dokumenty — jak to się stało, że nikt nie poszukiwał takiej ilości pieniędzy? Skoro znalazł się uczciwy człowiek z ulicy, to zapewne ktoś, kto zgubiłby taką sumę szukałby wszędzie nawet na FB osoby, która cokolwiek mogłaby wiedzieć o jego pieniądzach.
Czemu również w takich sytuacjach nigdy nie jest nagłaśniane, że ktokolwiek szuka jakiejś kwoty, tylko dowiadujemy się o tym, jak już pieniądze się znajdą. Jaki jest dowód na to, że faktycznie te 25 tys. zł trafiło do jakiekolwiek właściciela? – No właśnie żaden!
Zeszłego roku w lipcu także w informacjach bydgoskich pojawiło się hasło, że „jeśli zgubiłeś pieniądze, to są one na komisariacie” – więcej szczegółów nie podano. I znów nasuwa się pytanie – jak? Jak można w ogóle zgubić taką ilość pieniędzy? Czy naprawdę podróżując z tyloma tysiącami, człowiek w ogóle nie ma zapalonej kontrolki? Czy jest to jakiegoś rodzaju test na ludziach?
Pod artykułami na bydgoskich portalach dotyczących znalezionych pieniędzy posypały się oczywiście komentarze różnego rodzaju. Niektórzy gratulują uczciwości, a inni głupoty. Część komentujących pyta również gdzie znaleźne dla bohatera, o których w żadnym artykule nie wspomniano! Inni dziwią się, że taką kwotę można trzymać w zwykłym woreczku strunowym i ot, tak włożyć do kieszeni, z której po prostu pieniądze mogą wypaść. I jak to jest, że nigdy nie słyszy się o osobach, które zgubiły duże ilości pieniędzy? No i oczywiście, w jaki sposób policja szuka takich osób? Pewnie na takie pytania nigdy odpowiedzi nie uzyskamy, bo wtedy ludzie przestaliby oddawać znalezione pieniądze.
A Ty, jak byś się zachował, gdybyś znalazł 25 000 zł w woreczku strunowym obok Twojego domu?